2019-06-03
Strach ma wielkie oczy- i coś jest w tym przysłowiu.
Strach jest odczuciem subiektywnym gdyż ten sam spodziewany skutek nie zawsze i nie u wszystkich spowoduje poczucie zagrożenia. Strach może działać na nas pozytywnie, gdy jego efektem jest np. ochrona nas lub naszego interesu, może także działać negatywnie gdy powstrzymuje nas przed działaniem.
Każda z nas idąc do lekarza odczuwa niepokój, strach przed wizytą, a zwłaszcza gdy coś nam dolega. Gdy idziemy do ginekologa- onkologa ten strach jest jeszcze większy. Ja przed każdą wizytą u Pani Profesor mam tysiące myśli i drżące dłonie, pot zalewa mi plecy, a ciśnienie skacze jak oszalałe. Teoretycznie zaprawiona jestem w bojach, ale strach jest silniejszy.
Jak sobie z tym radzić? Jest kilka sposobów.
Pierwszym z nich może być pisanie przed wizytą, na kartce wszystkich pytań jakie chcielibyśmy zadać lekarzowi. Pomyślmy o tym co nas niepokoi i przelejmy to na papier- taka ściąga.
Drugi sposób- rozważmy na spokojnie wszystkie konsekwencje negatywnego oddziaływania strachu na nas. Czy rzeczywiście odwołanie wizyty nas uspokoi? Czy stawianie sobie diagnozy dzięki „doktorowi google” i leczenie się tylko dzięki zaleceniom forumowiczek jest najlepszym rozwiązaniem? Jakie możemy ponieść tego konsekwencje?
Trzecim sposobem może być relaks i medytacja- wyciszenie emocji i wtedy zastanówmy się też nad tym co dobrego niesie strach- tak, coś dobrego. Bo motywuje nas do zadawania pytań, szukania wielu rozwiązań, ale zawsze w konsultacji z lekarzem. Nic na własną rękę. W końcu lekarze uczyli się tyle lat i są dla nas, aby nam pomóc w tych trudnych chwilach, gdy chorujemy.
Gdy już poskromimy „potwora” jakim jest strach, może się okazać, że nie taki diabeł straszny… Być może, któraś z Was powie, że nie zawsze to takie proste. Oczywiście, że nie jest to łatwe, ale … możliwe. Nawet, gdy otrzymamy jedną z najgorszych wiadomości, że mamy nowotwór. Wtedy oswajanie ze strachem też jest możliwe, długotrwałe, ale możliwe. Niejednokrotnie będzie on do Was wracał, ale już z mniejszą siłą. Za to Wy będziecie coraz mocniejsze, nawet w walce z rakiem.
Oswojenie się ze strachem wzmocni Was przed podejmowaniem nawet najtrudniejszych decyzji, nie tylko w trakcie choroby ale i w każdym innym aspekcie życia. Strach zabiera nam kolory dnia powszedniego, sprawia, że patrzymy tylko w szarych barwach, a życie każdego dnia jest piękne i warte tego by stawiać czoła wyzwaniom.
Czego Wam i sobie życzę.
Beata Izabela Pilarek- Właścicielka i Redaktor Naczelna “Jesteś Kobietą.pl”, socjolog, mówca motywacyjny, ukończyła kurs Racjonalnej Terapii Zachowania, ale przede wszystkim kobieta, która “na własnej skórze” przekonała się jak trudno rozmawiać, znaleźć informacje na... czytaj więcej >