2021-03-11
Pierwszy raz, gdy oglądałam film „Kwiat pustyni” postrzegałam go jako bardzo przykrą opowieść kobiety, która przez wiarę, obyczaje panujące w środowisku, w którym się urodziła, wychowała została bardzo zraniona. Ale raczej nie do końca rozumiałam co tak naprawdę mogła czuć. Parę lat później, po wielu „bojach”, błędnych diagnozach lekarskich, okazało się, że mam nowotwór i jedną z metod walki z nim jest operacja okaleczająca części intymnych. W tym samym czasie na ekranach telewizji po raz kolejny puścili „Kwiat pustyni” … Wtedy już wiedziałam co czuła ta kobieta. Różnica taka, że ona została zmuszona, skrzywdzona przez „światopogląd”, ja musiałam sama podjąć decyzję czy chce się poddać takiej operacji. Prawdą jest, że pod względem „technicznym” obrzezanie rytualne ma inny zakres i inaczej jest „wykonywane” niż operacje okaleczające na sromie. Natomiast odczucia, poczucie straty, strachu, bezsilności, uczucie bycia inną mogą być porównywalne.
Ostatnio w TVN był bardzo ciekawy program Pani Dominiki Kulczyk o kobietach obrzezanych, okaleczonych. Uwierzcie, trudno ogląda się takie programy aby nie popłakać się i w pewnym sensie nie czuć tego bólu. Tak fizycznie, tak realnie, zwłaszcza gdy jest się po kilku operacjach na sromie. Fakt, dzięki nim wciąż jestem, żyję, funkcjonuję. Mówiąc z własnej perspektywy, czyli kobiety która przepracowała problem okaleczenia części intymnych, wiem że wciąż jestem kobietą, mimo takich operacji, wciąż jestem wartościowa. Ale patrząc z perspektywy kobiety, która jest w trakcie diagnozowania, która właśnie dowiaduje się jaką ma przejść operację, która jest świeżo po takim zabiegu… Jest mega trudno, bo nikt nam nie mówi co dalej, jak to wszystko będzie wyglądać, jak pomóc sobie z naszymi myślami, strachami, akceptacją naszego ciała, które jest bardzo zmienione. No i jeszcze ta lokalizacja, ten „wstydliwy” fragment ciała. Który z jednej strony jest obiektem westchnień naszych partnerów/ partnerek, miejscem które jest w pojęciu wielu ludzi jednym z atrybutów kobiecości, a jednocześnie „miejscem o którym się nie mówi”. I patrzysz na taki program i zastanwiasz się, dlaczego nikt o nas nic nie mówi? Dlaczego jesteśmy same?
Niedawno dowiedziałam się, że jedna pani znana z tv i nie tylko, „obyta w Świecie” stwierdziła, że rozmowa o chorobach sromu jest „obrzydliwa”. Zabolało. Wkurzyło mnie. Ale i spowodowało, że jeszcze głośniej i więcej będę mówić o tych problemach, o chorobach które dotykają niestety coraz więcej kobiet, a przez takie podejście jak tej pani, kobiety wstydzą się o tym rozmawiać, przez co i mają mniej wiedzy w tym zakresie. Żyjąc w XXI wieku, chwaląc się coraz to nowszymi dokonaniami w różnych dziedzinach. Natomiast jeśli chodzi o części intymne kobiet wciąż żyjemy w ciemnogrodzie! Wciąż nasze problemy są przez wielu lekarzy bagatelizowane, spłycane, umniejszane. Wmawia nam się problemy z psychiką, podważa wierność naszych partnerów, nieumiejętność zachowania higieny przykrywając tym, „pudrując” nieudolnie brak poszerzonej wiedzy o tematykę chorób sromu. I zostajemy same. Z demonami w głowie, bezsilne, z poczuciem opuszczenia i niezrozumienia. Te wszelkie insynuacje wywodują w nas większy stres, a jak dobrze wiemy, stres nasila pewne objawy chorób z którymi się borykamy, czy nawet powoduje różne inne choroby. I jesteśmy w cholernym zaklętym kole, z którego trudno wyjść.
To co mamy między nogami to nie wstyd!!! To miejsce intymne, ale nie wstydliwe! Nasze ciało w całym swym zakresie jest tak samo WAŻNE i warte troski. A jeśli ktoś uważa inaczej, to zapraszam do rozmowy. A Tobie, moja Kochana, Piękna, Wspaniała Kobieto obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, abyśmy już nie musiały chować się po kątach, wstydzić się, czy ukrywać swojej twarzy, tylko dlatego, że mamy chory srom, pochwę. To też jest część ciała ludzkiego jak twarz, piersi, ręce itp. Itd. Jesli potrzebujesz wsparcia, masz pytania, potrzebujesz pomocy- pisz, dzwoń. Jesteśmy tu po to, żeby Ci pomóc. Żebyś już nie myślała, że jesteś z tym wszystkim tak potwornie samotna i zawstydzona.
I obojętnie jak wyglądasz „tam na dole” JESTEŚ KOBIETĄ. KAŻDEGO DNIA !!!
Beata Izabela Pilarek- Właścicielka i Redaktor Naczelna “Jesteś Kobietą.pl”, socjolog, mówca motywacyjny, ukończyła kurs Racjonalnej Terapii Zachowania, ale przede wszystkim kobieta, która “na własnej skórze” przekonała się jak trudno rozmawiać, znaleźć informacje na... czytaj więcej >