Header photo

2019-08-06

Różnorodność jest Pięknem.

    Must have! Bądź FIT! Popraw usta, zrób sobie zgrabny nosek. Precz ze zmarszczkami! Podnieś biust, podnieś pośladki. Ikona piękna to X, Ikona piękna to Y, Ikona piękna to Z…Dobra, dość! Patrząc na te wszystkie tytuły, hasła, reklamy okazuje się, że większość obrazków jest z tą samą modelką/celebrytką/ikoną/ osobowością tv… Piękna (ogólny trend, ale to kwestia gustu), szczupła (czasem ktoś powie „za chuda”), blondynka (nie wnikam czy naturalna czy nie), w super sexy ciuchach, szpilki nawet przy prasowaniu, lub na spacerze po wybrukowanej starówce (jak to się robi, nie mam pojęcia). Oczywiście zna się na wszystkim, a nawet jak się nie zna, to i tak się wypowie. Mega genialne dzieci i super kochający mąż/ przyjaciel. Życie idealne i tylko brakuje jednorożców pomykających po tęczy, gdzie na końcu siedzi skrzat i trzyma garniec ze złotem. Ale nie, zaraz! Jak się bliżej przyjrzysz to te panie się różnią, albo może próbują się wszystkie do siebie upodobnić?  

    Tylko dlaczego wszystkie mamy wyglądać tak samo? Zastanówmy się, czy to ma sens? Bo z drugiej strony czytamy/ słuchamy, żeby odkrywać swoją indywidualność, odkrywać własne JA, być niepowtarzalnym/ niepowtarzalną.

    W dzisiejszych czasach trudno zobaczyć co jest prawdą a co tylko kreacją, bo sami staramy się kreować idealny swój wizerunek na zewnątrz. Ludzi tak naprawdę sztucznych. Chcemy pokazać świetne wakacje, domy, samochody. Wystarczy dobrze ustawić filtry i w nawet pochmurną pogodę będą słoneczne foty, a morze bardziej błękitne. Tylko tubylcy się zastawiają kiedy to taki błękit był, bo nawet najstarsi nie pamiętają Ale nic, Facebook przyjmie bez zmrużenia oka. I te nasze idealne twarze, zawsze wypoczęte, uśmiechnięte i nigdy nie zalane łzami. Jesteśmy tacy piękni i szczęśliwi!

    I tylko czasem, siadamy w kącie naszej wypasionej kanapy, w naszym super mega domu/ mieszkaniu i nie mamy do kogo się odezwać. Nie mamy komu się wypłakać. Bo stworzyliśmy sobie klatkę, w środku której jesteśmy sami, a na zewnątrz nie ma tak naprawdę nikogo, kto pomógłby nam rozszerzyć pręty, podał dłoń i pomógł wyjść z tej pułapki. Bo tam stoją podobne do naszej klatki, gdzie siedzą inni smutni i samotni ludzie. Media, technologia, dostęp do informacji powodują, że tak naprawdę nie znamy ani siebie, ani naszych najbliższych mimo że znamy wiadomości z drugiego końca świata.

    Stajemy się klonami, zlewamy się w jedną masę i czasem mam wrażenie, że zapominamy jak tak naprawdę żyć. Powielamy narzucane nam kalki co myśleć, jak mówić, jak wyglądać. I nie jest tak, że ja teraz kogoś krytykuję. Absolutnie nie! Mnie samej zdarza się wpadać w to błędne koło.

    Ale gdy czuję, że zaczynam „świrować” wyłączam telewizor, wychodzę z social mediów i jadę za miasto, gdzie jest zieleń, spokój, gdzie nie ma ludzi. Patrzę jak biegają beztrosko moje psy i czasem staram się nadążyć za nimi. Gdy patrzę na ich uśmiechnięte pyszczki to sama zaczynam się uśmiechać. Ot tak, po prostu. Nie mam z tych wyjazdów zdjęć. Jestem bez makijażu, bez ułożonej fryzury, w zwykłych ciuchach ale WOLNA. Tak zwyczajnie wolna. Gdy chcę odpocząć siadam na trawie, piję wodę, głaskam psy, słucham muzyki. A jeszcze piękniej jest, gdy jestem gdzieś nad wodą i mogę cała zanurzyć się np. w jeziorze, tak jakbym obmywała się z całego brudu świata. Gapię się w niebo i jeśli gdzieś słychać ptaki, wyciszam słuchawki i rozkoszuję się prywatnym koncertem. Po takim dniu z nową energią, spokojem w duszy wracam. Dzwonię do najbliższych, żeby po prostu porozmawiać, spytać co TAK NAPRAWDĘ słychać u nich. Wtedy też, po powrocie z mojej ucieczki lubię spotkać się z ludźmi i gadać o wszystkim i o niczym. Nie pisze wtedy na Insta, czy Facebooku. Jestem tylko dla nich, a oni są tylko dla mnie. Podczas tych ucieczek, bez tych bodźców zewnętrznych, słucham czego tak naprawdę pragnę. Co jest dla mnie ważne. Są to i rzeczy materialne i duchowe. Nie będę mówić, że będę się żywić energią kosmosu, a powiewające szaty mi wystarczą. Nie.

    Zaczynam dostrzegać piękno w różnorodności. Każda z nas jest cudem, każda z nas jest piękna, bo jest niepowtarzalna! Niskie, wysokie, grube, chude, blondynki, brunetki, rude, siwe, starsze, młodsze, piegowate, bez piegów- jeśli tylko jesteśmy dobrymi ludźmi to jesteśmy CUDOWNE. Za chwilę ktoś może powtórzyć za „Lejdis”- „Cudowna to jest woda z Lichenia”. OK. To możesz poić się nami, aż sam/sama zrozumiesz, że różnorodność jest pięknem. Mamy takie samo prawo do uśmiechu jak i do łez, możemy okazywać smutek i radość, bo świat nie jest jednym wielkim sklepem ze słodyczami. Możemy nie być idealne, czasem bez makijażu gdy tylko mamy na to ochotę. A jak chorujemy, lub jesteśmy okaleczone, lub jesteśmy inwalidkami to też jesteśmy PIĘKNE! I nie możemy swego piękna ukrywać w domach. Wychodźmy do świata tego realnego, a nie tylko tego z filtrami w aparatach.

    Bądźmy po prostu SZCZĘŚLIWE tylko dlatego, że jesteśmy, że żyjemy.  

Autor artykułu
Beata Izabela Pilarek

Beata Izabela Pilarek

Właścicielka i Redaktor Naczelna portalu jesteskobieta.pl

Beata Izabela Pilarek- Właścicielka i Redaktor Naczelna “Jesteś Kobietą.pl”, socjolog, mówca motywacyjny, ukończyła kurs Racjonalnej Terapii Zachowania, ale przede wszystkim kobieta, która “na własnej skórze” przekonała się jak trudno rozmawiać, znaleźć informacje na... czytaj więcej >

Inne artykuły tego autora
Ból- jak sobie z nim radzić.
Terapia fotodynamiczna wybawienie dla kobiet z chorobami sromu, w tym z nowotworem
Pan/ Pani życia i śmierci.
Sromowa rewolucja
więcej artykułów >