Header photo

2019-09-29

Przyjaciółki

    Siedząc przy kawiarnianym stoliku i czekając na spotkanie z jedną z moich koleżanek, uczestniczyłam niechcący w rozmowie dwóch kobiet.

    Jedna z nich w nienagannie skrojonej garsonce, w ślicznych markowych szpilkach, w starannie ułożonej fryzurze i makijażu tak perfekcyjnym, że można go podziwiać godzinami. Na dłoniach delikatna biżuteria, na szyi bardzo skromny łańcuszek. Obok niej leżała aktówka z laptopem i jakimiś papierami, w kieszonce brzęczał telefon komórkowy. Perfekcyjna businesswoman, jaką można podziwiać w katalogach czy reklamach wszelakich.

    Druga kobieta była w długiej powłóczystej sukni, trampkach, i z totalnym acz uroczym bałaganem we włosach. Bransoletki na jej nadgarstku pobrzękiwały przy każdym ruchu ręki. Zero makijażu, jedynie jakiś delikatny tusz do rzęs i błyszczyk na ustach. Torba w kwieciste wzory wypełniona mnóstwem rzeczy mniej lub bardziej potrzebnych. Kobieta ta zarażała uśmiechem i roztaczała jakąś taką aurę tajemniczości oraz optymizmu.

Patrząc na nie człowiek miał wrażenie, że są z dwóch zupełnie innych światów. One jednak zupełnie tego nie zauważały, cieszyły się swoją obecnością i rozmową jaką prowadziły.

Opowiadały sobie o swoim życiu, pracy radościach i o kłopotach.

Businesswoman opowiadała swojej koleżance o pracy w korpo i o nowych projektach w jakie chce się zaangażować, chociaż obawia się tego jak jej koledzy będą na to patrzeć i czy czasem nie zablokują jej starań, bo jest kobietą, a to raczej męski biznes. Bardzo chciałaby iść do przodu, ale to wiąże się z kolejnymi nadgodzinami i nie wie, czy  jej partner udźwignie znowu te jej późne powroty, zarwane noce przy komputerze i odwoływane randki, bo trzeba lecieć na kolejne kolacje służbowe. Bardzo go kocha, ale praca tez jest dla niej ważna, bo musi myśleć o swojej przyszłości, o zabezpieczeniu na starość, no i pamięta jak to było kiedyś, kiedy nie miała jak zapłacić rachunków. Teraz to już nie chce tak się czuć, jak kiedyś gdy była ze swoim ex i była zupełnie przez niego zdominowana. Teraz chce mieć kontrolę nad swoim życiem. Zdaje sobie sprawę z tego, że być może przypłaci to swoim zdrowiem, rozpadem związku ale … musi mieć zabezpieczenie na przyszłość, musi zadbać o siebie, bo życie nauczyło ją, że może liczyć tylko na siebie.

Jej koleżanka słuchała w skupieniu, potem zadała jej pytanie: Ale po co? Przecież to wszystko nie ma sensu. Bo jaki sens ma gonitwa za pieniędzmi, skoro nawet nie będzie miała kiedy i z kim się nimi cieszyć. No i w sumie, nie wiadomo, czy dożyje tej późnej starości, skoro teraz się tak zażyna. A może jutra nie będzie? To nie znaczy, że dzisiaj ma wszystko rzucić, przestać pracować i żyć energią słoneczną, ale …czy nie mogłaby trochę zwolnić? Kiedy ostatni raz zauważyłaś jaki odcień ma niebo? Jak pachnie powietrze po deszczu? Jak rano śpiewają ptaki? Jak smakuje kawa, którą podaje jej na śniadanie jej mężczyzna? Kiedy ostatnio tak po prostu przytuliła się do niego?

Nastała cisza. Jedna drugiej patrzyła w oczy, bez słowa, bez żadnego gestu. Siedziały tak przy kawiarnianym stoliku, gdzie stała filiżanka kawy i kubek z herbatą. W aktówce znowu brzęczał telefon. Obok jakieś kobiety wymieniały się informacjami o super mega promocjach. Jakiś dzieciak z uporem maniaka domagał się zakupu chyba kolejne zabawki. A te dwie przyjaciółki trwały w ciszy i spoglądaniu w swoje dusze.

    Patrzyłam na nie z podziwem, bo były zupełnie inne, zupełnie w innych światach żyły, ale w tej właśnie chwili złączyły się w jedno. Stały się całością. Jedna dążyła do sukcesu świata materialnego, do zdobywania pozycji w pracy, do zapewnienia sobie jak najlepszego bytu na przyszłość. Druga pragnęła odnieść sukces w życiu duchowym, w byciu w zgodzie z naturą, spełnianiu się jako kobieta tu i teraz.

Patrząc na te kobiety zobaczyłam siebie i każdą z Was.

Codziennie toczymy takie rozmowy z sobą samą. Codziennie zderza się w nas potrzeba bycia w świecie materialnym ale i w duchowym. Toczymy ciągle wewnętrzną walkę. Kim jestem? Czego tak naprawdę JA pragnę? Czego potrzebuję? Co jest dla MNIE ważne?

    Ja się uczę tego każdego dnia. Każdego dnia poznaję siebie. Bo #jesteskobietakazdegodnia

Autor artykułu
Beata Izabela Pilarek

Beata Izabela Pilarek

Właścicielka i Redaktor Naczelna portalu jesteskobieta.pl

Beata Izabela Pilarek- Właścicielka i Redaktor Naczelna “Jesteś Kobietą.pl”, socjolog, mówca motywacyjny, ukończyła kurs Racjonalnej Terapii Zachowania, ale przede wszystkim kobieta, która “na własnej skórze” przekonała się jak trudno rozmawiać, znaleźć informacje na... czytaj więcej >

Inne artykuły tego autora
Ból- jak sobie z nim radzić.
Terapia fotodynamiczna wybawienie dla kobiet z chorobami sromu, w tym z nowotworem
Pan/ Pani życia i śmierci.
Sromowa rewolucja
więcej artykułów >